poniedziałek, 17 czerwca 2013

Tajemniczy sznureczek

Od kilku dni mój synek wnosił na łóżko śmieciarkę i pokazywał przyczepiony z przodu sznureczek. Ewidentnie chciał, żebym coś z nim zrobiła. A ja zupełnie nie mogłam zgadnąć, o co chodzi. 
Aż tu w końcu mama załapała :)

Najpierw mała dygresja. 
Chwilę temu (tydzień, może dwa), w jednym z mieszkań w bloku był remont. I panowie, żeby oszczędzić sobie chodzenia z ciężkim gruzem, zwozili go w wiaderku, na sznurku przyczepionym do balkonu. My mieliśmy na to akurat świetny widok z okna. I tak oglądaliśmy to przedstawienie, w kilku aktach, mniej więcej po pół godziny dziennie... 

Było ciekawie, ale minęło. I zapomniałam o sprawie. Ale jak widać Franek nie :). No bo okazało się, że sznureczek miał własnie wwozić i zwozić coś z łóżka! 
Zabawa jest fajna, powtarzamy ją drugi dzień z rzędu. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz