środa, 24 kwietnia 2013

Nagrody za dobre zachowanie

Jest taka anegdotka, obrazująca pewien mechanizm psychologiczny:

Profesor psychologii siedział w domu i pracował nad ważnym artykułem naukowym. Tymczasem pod jego oknem zasiadło kilkoro młodych ludzi i zaczęli grać na instrumentach, co strasznie irytowało profesora, nie dając mu się skupić. Sytuacja powtarzała się przez kilka dni.
W końcu pan profesor wyszedł na dwór i powiedział do młodych ludzi: "Bardzo podoba mi się wasza gra. Proszę, macie tu po 10 złotych, tylko przyjdźcie jutro też zagrać."
Młodzi ludzie ucieszyli się z napływu gotówki i oczywiście następnego dnia także przyszli zagrać. Gdy profesor ich usłyszał, zszedł na dół i powiedział: "Bardzo się cieszę, że jesteście, macie tu po 5 złotych i proszę, przyjdźcie też jutro."
Na co młodzi ludzie stwierdzili: "Za 5 złotych to sam pan sobie graj!"

O co chodzi?
Otóż jeżeli wykonujemy jakąś czynność kierując się tzw. motywacją wewnętrzną (czyli np. dlatego, że sprawia nam ona przyjemność), to, gdy zaczniemy dostawać za tą czynność zewnętrzne nagrody, nasza motywacja szybko zmieni się na zewnętrzną i bez nagrody nie będziemy chcieli już tego robić.

A dlaczego o tym piszę? Bo ostatnio dotknęła mnie pewna sytuacja, osobiście, jako mamę. I zaczęłam się zastanawiać, jak właściwie reagować.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Zabawy słownikowe

Ostatnio ulubioną książką mojego synka stał się słownik obrazkowy dla sześciolatków :)
Kupiony kiedyś przeze mnie, na zajęcia z dziećmi, znaleziony przez synka i przywłaszczony.
Spędza przy nim codziennie mnóstwo czasu, oglądamy wszystkie obrazki i nazywamy. I przy okazji uczymy się wielu nowych słów.
Okazuje się, że taki słownik jest bardzo adekwatny, nie tylko dla sześciolatków, uczących się czytać, ale też dla półtoraroczniaków, uczących się mówić :)