wtorek, 6 sierpnia 2013

Inny pomysł, czyli o recyklingu

Czasami robimy zabawki typu "coś z niczego", wykorzystując np. kartonowe pudełka, pudełeczka po kremach, puste plastikowe butelki itp. Jedne podobały się bardziej, inne mniej. Jedne dość długo cieszyły się zainteresowaniem, inne posłużyły nam na chwilę. Tym razem wpadłam na pomysł, żeby zrobić kręgle, wykorzystując do tego puste butelki po jogurtach. W sumie - mają wielkość kręgli dla dzieci, podobny kształt, dobrze stoją i łatwo się przewracają... czego chcieć więcej?

Zebraliśmy 6 buteleczek, umyłam, zdjęłam z nich kolorowe folie, zadbałam o odpowiedni koszyczek do przechowywania, znalazłam piłkę i zaczęłam pokazywać mojemu dwulatkowi, na czym polega zabawa. No i krzyk! Bo nie, nie tu!!! Zamiast zainteresowania, rozpacz. Bywa. Ostatnio dość często. Myślę sobie, może jak ja będę się bawić i zobaczy, o co chodzi, to się zainteresuje...

I owszem, nastała chwila spokoju. Po czym moje dziecko wzięło butelki, jedna po drugiej i elegancko zgniotło. Cóż, z takim pomysłem, ciężko dyskutować! W końcu śmieć, to śmieć, zgnieść i do kosza :)






1 komentarz:

  1. Edukacja ekologiczna pierwsza klasa. A ile pieniędzy oszczędza społeczeństwo dzięki zgniataniu!!! :)
    U nas stoi wór śmieci do wykorzystania kiedyś tam, na razie były zabawy z pudłami kartonowymi: ostatnio spuszczanie samochodów po jednej z długich ścianek pudełka, ale też grzechotki z pudełek po kapsułkach w kształcie odkręcanych plastikowych nibybuteleczek, odkręcanie-zakręcanie, wcześniej wkładanie takich samych pudełek jedno w drugie (wieża).

    Mama 20-miesięcznego Józia

    OdpowiedzUsuń