Takie nawoływanie często pojawia się, gdy jesteśmy dłużej w domu. Tym razem też je usłyszałam. Niestety, mimo silnego postanowienia bycia dobrze przygotowaną na tą ewentualność, nie byłam. Wiem, że poszukiwanie pomysłów na gorąco, z żądnym wiedzy i zabawy kilkulatkiem, to kiepski pomysł. Przynajmniej szukanie w książkach i Internecie. Zawsze bowiem wpadnie w oko coś, czego akurat, z braku składników nie da się zrobić, albo nie jest adekwatne wiekowo, mimo ciekawych zdjęć. W związku z tym przeszukiwałam szybko swoje własne zasoby. Jako pierwszy przypomniał mi się taki kolorowy eksperyment:
Bierzemy barwniki spożywcze w kolorach podstawowych i kilka małych naczyń.
Ustawiamy je koło siebie.
Składamy ręczniki papierowe tak, aby tworzył długie paski.
Jeden koniec papierowego paska wkładamy do naczynia z jednym kolorem, drugi, do naczynia z innym.
Czekamy.
Na tym etapie dowiedziałam się, że ten eksperyment jest nuuudnyyy!
W związku z czym, poszliśmy się bawić.
Barwniki i paski jednak zostały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz