Wbrew potocznej wiedzy, jednym z tym trudniejszych okresów jest wiek od 18-tu miesięcy do 2 lat (+/- pół roku).
Przyznam, że wiedząc o tym, i mając w domu dwulatka, który od kilku miesięcy codziennie ćwiczył mówienie słowa "nie", w kilkudziesięciu odmianach (na migi, w wersji "złap mnie, jeśli potrafisz" oraz różnych odmianach arii operowych) na prawdę nie mogłam dać wiary, że sytuacja może zmienić się na bardziej znośną.
A tu proszę, pierwsza jaskółka - usłyszałam z ust mojego synka słowo "tak". Takie małe, ciche, niewinne... Wow! I idzie z górki. A ja chłonę każdy dzień, ładując akumulatory na następne półrocze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz